Jak wiadomo w większości rejonów na Jurze zabrania się jakiejkolwiek ingerencji w naturalną rzeźbę skały, używania haków, młotka, czekanów i raków. Czyli niedozwolona jest wspinaczka techniką sztucznych ułatwień (z użyciem haków), dry-tooling i tym bardziej wiercenie otworów i pozostawianie żelastwa.
Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 27 listopada 2002 r. w sprawie uprawiania alpinizmu, kwalifikacje „do osadzania stałej asekuracji w terenie skalnym dla celów alpinistycznych” posiadają wyłącznie ekiperzy PZA. Osoby instalujące stałe punkty bez uprawnień muszą się liczyć z ewentualnymi „nieprzyjemnościami”. I tak dalej...
"Czyste" stanowiska wymagają większej ilości sprzętu i pracy, ale i statysfakcja też jest większa ;) |
Więc tak:
1. Kupujemy firmowe kotwy Hilti lub Fischera najlepiej takie dłuższe, czyli 120-145mm.
2. Zdejmujemy klips (w razie potrzeby można go założyć z powrotem).
Zdejmujemy klips i robimy ruchomą rurkę z taśmy |
3. Robimy klips z taśmy do tejpowania - ja używam płóciennej. Taśmę nie przyklejamy do śruby, a musimy zrobić z niej ruchomą rurkę - czyli końcówkę taśmy na pierwszą warstwę łaczymy klejem do siebie. Warstw nie może być ani za mało, ani za dużo, powinny być tak na równi z grubością śruby.
4. Wbijamy normalnie bolta, dokręcamy nakrętkę do delikatnego oporu i dajemy plakietkę.
5. Po skończeniu zdejmujemy plakietkę i kluczem zaczynamy dokręcać nakrętkę. Możemy mieć spory opór, ale ostatecznie bolt wyjdzie. Może się zdarzyć, że nakrętka zaczyna się kręcić z boltem, ale w końcu mamy tam tylko taśmę klejącą, więc wystarczy przytrzymać multitoolem, trochę pokręcić i na pewno się uda.
4. Wbijamy normalnie bolta, dokręcamy nakrętkę do delikatnego oporu i dajemy plakietkę.
Test na wyrywanie |
Bolt po wykręceniu |
W kamieniu naturalnym sprawdziłem czy to działa (5 cykli), a w piwnicy przeprowadziłem testy na wyrywanie (10 cykli).
1. W testach śruba bez klipsa była wyrywana minimalnie przy 20 kg (wciągnik łańcuchowy którym to wyrywałem waży 12,5 kg), a maksymalnie przy 150 kg (pewnie zależy od użytego wiertła, oczyszczenia i wyrobienia się dziury, podłoża itd.).
To maks osiągnięty bez klipsa, ale normalnie to było znacznie mniej |
637 kg i dalej trzyma.... |
Bolt i płócienny klips po kolejnym wykręceniu, nawet 2 mm podkładka się powiginała przy próbie jego wyrwania |
Oczywiście nie wszędzie da się to zastosować i w przyszłości wyjdą jakieś słabe strony tej metody, ale na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że nie jest to złe rozwiązanie, no i mamy pewność, że kotwy nie są przerdzewałe. Zresztą wkrótce sprawdzę to na szerszą skalę - większość tegoroczych highlinów jeśli nie da się ich zrobić „czysto" to pozostaną po nich tylko wywiercone otwory.
Po wszystkim dajemy plastikową zaślepkę by uchronić dziurę przed zapychaniem brudem |
Jak zwykle podkreślam, że są to moje koszmarkowe sposoby, a highliny przez to, że występują tam spore siły i jest wysoko, mogą być niebezpieczne. Tak więc korzystajcie z tej metody całkowicie na własną odpowiedzialność i po raz kolejny przypominam, niezależnie jakie mamy stanowiska zawsze robimy backup całości!
Tu moje wrażenia po 2 sezonach: Removable bolts dla oszczednych
Tu moje wrażenia po 2 sezonach: Removable bolts dla oszczednych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz