9 lipca 2014

Wiosna 2014




Tym razem wyjeżdżając do BG nie miałem jakiś konkretnych celów, chciałem trochę odetchnąć od miasta i powałęsać się po górach. Zabrałem zarówno sprzęt do wspinania jak i highlinowania. Przejeżdżając przez Serbię wiedziałem, że z pogodą będzie słabo, ale nie przypuszczałem, że, aż tak. Pomyślałem - popada parę dni i tyle. A tu lało półtora miesiąca, na szczęście z 1–2 dniowymi oknami pogodowymi, w których udało mi się trochę podziałać. Być może nawet tylko dzięki takiej pogodzie (w czasie deszczu trzeba było restować, a motywacja do działania rosła) udało mi się przygotować i przejść 18 nowych highlinów. Nie będę ich wszystkich opisywał. Nie są one ani jakieś przełomowe, ani rekordowe. Za to wszystkie znajdują się w przepięknych miejscach. Robienie "cyfry" pozostawiam młodzieży. Bardziej interesują mnie przygody związane ze znajdowaniem fajnych miejscówek i przygotowaniem nowych linii. Samo przejście w obie strony często trwa niecałe 10 min i trzeba się zbierać. Zresztą od jakiegoś czasu wspinanie i slackline traktuję jako dobrą zabawę, taką wymówkę, by wyrwać się na łono przyrody. Działam sam ew. w noszeniu szpeju pomaga mi żona i koleżanka z Bułgarii. Nie lubię "masowych imprez",  zresztą większość highlinerów jest w wieku mojej córki... Oczywiście samemu jest o wiele trudniej logistycznie ogarnąć niektóre haje, ale za to nie muszę się na nikogo oglądać i mogę działać w swoim „koszmarkowym” rytmie.


Pierwszy mój highline w rejonie Wielkiego Tyrnowa (dawnej stolicy Bułgarii) - „Black Stork” – 34 m. W tle widać Monastyr św. Trójcy, który zbudowany został około 1070 roku. W okolicy można by zariggować jeszcze kilka highlinów, ale niestety po pięciu dniach deszczu dałem za wygraną. Miasto ma wspaniałą atmosferę i duże możliwości do uprawiania wszelkiego rodzaju sportów. Jeszcze tu wrócę. 


Fajny highline w rejonie miasta Trojan „Scoliosis” – 40 m.


Miasto Trojan słynie z wyrobu ceramiki. Oczywiście nie omieszkałem kupić sobie paru tradycyjnych naczyń.





Jedna z najpiękniejszych 40, jakie zrobiłem do tej pory - „Софeто” – 42 m. Wysokość, ekspozycja i widoczki niczego sobie. Dedykuję ją Sofii Fotewej, mojej dawnej partnerce wspinaczkowej, która zginęła w pobliskich skałach, robiąc to co kocha.



Bardzo fajny highline w górach Ponor "Златна Скакля"- 47 m. Przepiękna i mało znana miejscówka.



Kanion rzeki Erma.
Highline „Pam” – 43 m, poświęcony mojej córce. Jest to jeden z tych projektów, do którego dość długo się przymierzałem, gdyż wydawało mi się, że nie dam rady go samotnie zrealizować. Ale "wszystko jest trudne, nim stanie się proste" ;)



W rejonie miasteczka Tran powstały jeszcze dwa highliny „Dupka-ta” – 32 m i „NR 49” – 33 m.


Dwa highliny w pobliżu Sofii nad rzeką Drakula – „Вещерски казани” (Witch boilers) – 33 m i „Дракула” – 26 м.



Highline „Чучук Стамбул” – 37 м. Przepiękne miejsce z niezwykłymi formami geologicznymi, jaskiniami i bardzo bogatą florą i fauną.



Highline „Buteo buteo” – 27 m, miał być znacznie dłuższy, ale ze względu na pisklęta skróciłem. Rejon z ogromnym potencjałem, ale opanowany przez romów. W przyszłości raczej nie planuję jego eksploracji.





To był mój jubileuszowy pięćdziesiąty highline w Bułgarii i  kolejny przy wodospadzie. „МъжО” – 54 m. 






Highline „Queen Kuna” – 44 m.


Highlino-waterline – 36 m.




Highline „Słoń” – 44/45 m.



Highline „Melior” – 42 m niedaleko granicy z Macedonią. Był to najbardziej „wietrzny” haj jaki kiedykolwiek zrobiłem.





Highline „Dragana” – 37 m.
Zakochał się smok w pięknej pasterce Draganie. Obiecał jej wszelkie bogactwa, jeśli tylko jego żoną zostać się zgodzi. Ale Dragana oddała swe serce innemu i bestii nie chciała. Zezłościł się smok, walnął ogonem o ziemię. Powstała w tym miejscu 70 m przepaść. Wrzucił tam Draganę i odleciał... Stąd też nazwa jaskini Draganczowica.



Oprócz highlinowania też trochę się powspinałem na Wracy i Karlukowie.  Po raz kolejny muszę stwierdzić, że uwielbiam bułgarskie wapienie :)




Z Jarkiem na Wracy po skończonej drodze.


Karlukowo jaskinia "Prohodna".



Migawki z niektórych wiosennych highlinów ;)