27 listopada 2017

Błędy popełniają ludzie, a nie sprzęt






Mimo, że highline nie jest sportem ekstremalnym, ani wysokiego ryzyka – oczywiście jeśli robimy to z asekuracją (choć towarzystwa ubezpieczeniowe uważają inaczej, bo „chodzenie po linie” jest w grupie sportów ekstremalnych), to musimy przestrzegać kilku podstawowych zasad, by nic nam się nie stało. Nasze bezpieczeństwo w największym stopniu zależy od prawidłowego riggu (montażu highlina) i odpowiedniego sprzętu. Wiele razy o tym pisałem, ale teraz zebrałem to w punkty. 


Sprzęt

1. Tylko stal z małymi wyjątkami 
Przy highlinach używamy tylko przemysłowych karabinków stalowych, stalowych mailonów i stalowych szekli oraz szekli ze stali nierdzewnej. Stalowe karabinki zakręcane, mailony i szekle powinny mieć stosowne certyfikaty i atesty. Nie kupujemy ich w sklepie ogrodniczym lub na bazarze. W przypadku szekli ze stali nierdzewnej, używanych w żeglarstwie (większość dostępnych w PL to „made in China”) mamy podaną jedynie wytrzymałość na zrywanie, którą traktujemy z dużym przymrużeniem oka, dzielimy ją na 7 i to będzie nasze maksymalne obciążenie robocze.

Karabinek i szekla w sklepie budowlanym, brak na nich jakichkolwiek oznaczeń. Takie sprzęty omijamy z daleka.




Szekle omega zawsze stosujemy w miejscach, gdzie działają siły w trzech kierunkach (najczęściej przy bananach/linelockerach). Karabinki i mailony używamy do wpinania w plakietki, przy dodatkowych backupach, jako łączniki i sprzęt pomocniczy. Karabinki nie powinny być obciążanie trójosiowo, znacznie obniża to ich wytrzymałość.

Jeśli przy riggowaniu highlina zabraknie nam stalowych karabinków przy backupie i backupie całości (które nie są obciążone podczas chodzenia), wyjątkowo możemy użyć zakręcanych karabinków aluminiowych.
Karabinki aluminiowe przydają się też do auto asekuracji przy riggowaniu i deriggowaniu oraz do wszelkich działań pomocniczych (zjazdy, asekuracja partnera, wspinanie, przypinanie szpeju do uprzęży…)

Aluminiowe ringi przeznaczone do highlina z podaną siłą zrywającą i dopuszczalnym odciążeniem roboczym

Aluminiowe możemy mieć też ringi, banany / linelockery, linegripa. Kupujemy je od renomowanych producentów sprzętu slacklinowego. Są one wykonane najczęściej z duraluminium lotniczego. Mamy na nich podane minimalną siłę zrywającą (MBS - Minimum Breaking Strength) oraz dopuszczalne obciążenie robocze (WLL – Working Load Limit), którego nigdy nie przekraczamy.

2. Zawiesia, liny, pętle i tasiemki
Używamy tylko takich, które są dopuszczone do użytku podczas wspinaczki, prac na wysokości i taternictwa jaskiniowego. Liny ze sklepu budowlanego możemy użyć jedynie jako pomocniczej do przerzucania taśmy na drugie stanowisko.

3. Dyneema
Miękkie szekle i regulowane pętle "Whoopie Slings" z włokien dyneemy to znakomita alternatywa dla szekli metalowych i ciężkich zawiesi przemysłowych. Dyneema jest lekka, nierozciągliwa, super wytrzymała i droga. Jednakże pamiętajmy o jej zabezpieczaniu przed ostrymi krawędziami i o dość niskiej temperaturze topnienia (ok. 150 st). Dyneema, dyneemie nie równa. Liny różnią się rodzajem użytych włókien, ilością żył w splocie i dodatkową obróbką. Miękkie szekle i "Whoopie Slings" możemy zrobić sami lub kupić. Jako highlinowy backup, lin z dyneemy raczej nie polecam, no chyba, że atakujemy rekord świata. Pamiętajmy też, że dyneemę trzeba zaplatać, nie możemy robić na niej żadnych węzłów.



Whoopie Sling i miękka szekla robione i sprzedawane przez Petram Slackline





4. Working Load Limit
Nigdy nie przekraczamy Dopuszczalnego Obciążenia Roboczego (WLL – Working Load Limit) podanego przez producentów sprzętu.



5. Zużyty lub uszkodzony sprzęt wycofujemy z użytku.




Rigging i derigging


1. 
Nie umiesz - nie rigguj 
Zanim zaczniesz riggować hajki, by nie narażać siebie i innych, przetrenuj sobie montaż najpierw na midlinach, następnie na highlinach - pod okiem kogoś doświadczonego. By przygotować zupełnie nową linię w skałach potrzebne jest doświadczenie, którego nie zdobędziemy w necie.

2. Bezpieczna wysokość 
International Slackline Association podaje takie zasady przeliczania bezpiecznej wysokości hajka: 1/3 długości taśmy + dodatkowe 3 m. I tego się trzymajmy. Kiedy hajek nie jest zbyt wysoki, a zawieszamy bardzo luźną taśmę, to brałbym do przeliczenia wysokości nawet połowę długości taśmy.
Oczywiście na wielu treningowych miejscówkach nie jesteśmy w stanie przestrzegać tego parametru więc w tym przypadku na backup stosujmy drugą taśmę, a nie linę dynamiczną, czy półstatyczną (speleo). Nie robimy też ogromnych firanek, a taśmę troszeczkę naciągamy. Zawsze musimy brać pod uwagę, co się stanie jeśli pęknie nam main – czy np. backup nie rozciągnie się na tyle, że zaliczymy glebę.



Kontrolowany lot na backupie z liny dynamicznej, 100% gleba ( l-33 m/h-9 m)

3. Autoasekuracja
Przy riggowaniu, deriggowaniu czy też przy przygotowywaniu nowej linii zawsze się asekurujemy (sam kiedyś wyleciałem z w miarę dobrego stanowiska z wiertarką w ręce, dobrze, że miałem auto na jakimś parchu kilka metrów wyżej).
Jeżeli na "trudnym" stanowisku nie mamy możliwości zrobienia auto asekuracji z liny dynamicznej to lonżę z taśmy nylonowej lub dyneemy zawsze bezpiecznej jest obciążać czyli po prostu na niej zawisać, niż dopuścić do dynamicznego szarpnięcia. Nawet 60 cm lot ze współczynnikiem o wartości 1, może doprowadzić do jej zerwania lub urazu kręgosłupa! Na pętlach szczególnie tych z dyneemy unikamy wiązania jakichkolwiek węzłów.

4. Wszystkie sprzęty powinny być przyaucone 
Przy robieniu nowych linii – wiertarka, młotek, klucz oczkowy i wycior powinny być na repsznurach przypięte do uprzęży. Podobnie karabinki, szekle, banany, klucz oczkowy przy riggowaniu i deriggowaniu wpinamy do szpejarki, by nikogo nie zabiły, kiedy ich nie używamy.

5. Wszystko musi być zdublowane 
Taśmę dublujemy backupem, lonża jest w koszulce z taśmy rurowej, ringi są dwa, stanowisko zawsze ma backup całości lub gdy nie ma takiej możliwości, to łączymy wszystkie punkty taśmą lub kawałkiem liny.

6. Kąty 
Ważne, żeby boki zawiesia lub zawiesi spotykały się w punkcie, gdzie mamy wpiętego naszego banana, najlepiej pod kątem mniejszym lub bliskim 60 stopniom.



7. Stanowiska 
Jeżeli jesteśmy pewni punktów, to robimy stanowisko samonastawne, pamiętając by skręcić jedną część zawiesia, tak aby utworzyła się pętelka, przez którą razem z drugą częścią wpinamy szeklę. Przy stanowisku samonastawnym, gdy jedno lub więcej z ramion trójkąta jest zbyt długie, ograniczamy zakres nastawności węzłem. Przy słabszych punktach budujemy stan równoległy, używając oddzielnych zawiesi dla każdego punktu – tu trzeba dokładnie wyregulować ich długość, by równo rozłożyły się siły. Jeszcze jedną opcją przy słabych punktach jest stanowisko typu „pająk”, ale jeśli używamy zawiesi, to powstaje bardzo duży węzeł. Ograniczając samonastawność, robiąc stanowisko równoległe czy też „pająka” zmniejszamy lub eliminujemy dynamiczne uderzenie, jeśli któryś z punktów nam się urwie.

8. Plakietki
Na plakietkach mamy strzałkę wskazującą w którą stronę możemy ja obciążyć. Każdy inny kierunek grozi wyrwaniem kotwy lub złamaniem plakietki.




9. Żelastwo poza krawędź 
Banan/linelocker z szeklą powinien wystawać poza krawędź skały. Jedyny wyjątek mamy wtedy, gdy teren jest mocno pochylony lub stanowiska są z drzew. Jeżeli przy odpadnięciu/zerwaniu ani taśma ani backup nie uderzą o ostre krawędzie, to możemy je tak zostawić. Należy też pamiętać, by żaden inny metalowy element nie był na samym przełamaniu.

10. Ochrona przed krawędziami 
Zabezpieczajmy zawiesia, taśmę i backup przed ostrymi krawędziami i tarciem o skały. Zwrócimy uwagę, gdzie znajdzie się nasz backup, jeśli pęknie main. Pamiętajmy też o ostrych krawędziach po bokach naszego hajka, szczególnie przy luźnych taśmach.

11. Soft release 
Jeżeli używamy Soft release, taśma SR powinna być owinięta, co najmniej 6 razy (12 warstw) i zawsze zabezpieczamy jej koniec.
Jeśli nie chcemy, by taśma z SR odkręcała nam pin od szekli, to przy napinaniu lub luzowaniu ucho wpinamy nie w ostatni pin banana, a w pin tejże szekli. Jednakże jeśli jesteśmy zapominalscy, to lepiej pozostawić SR razem z bananem.

12. Taśma i backup z zapasem
 
Na highliny zawsze zabieramy taśmę i backup z przynajmniej 10-15 metrowym zapasem, by móc zrobić backup całości na obu stanowiskach.

13. Ciasny backup całości
 
Backup całości robimy w miarę ciasno, by przy ewentualnej awarii nie powstało uderzenie dynamiczne. Puściło mi kiedyś stanowisko i to podczas chodzenia. Tylko dzięki temu backupowi, nie zrobiłem ostatniego w życiu dream jumpa. Taśma się poluzowała, ale udało mi się ją przejść do końca.

14. Krótkie hajki 

Na krótkich hajkach <25 m, dla bezpieczeństwa ludzi zaczynających swoją przygodę z wysokimi taśmami dajemy rozciągliwe, najlepiej poliamidowe taśmy.
Gdy dodatkowo je delikatnie napniemy, to obciążenie przy upadku na nasze ciało będzie znacznie mniejsze.


15. Tejpujemy banany
 
Po zariggowaniu całości i naciągnięciu hajka - tejpujemy wszystkie banany.



16. Firanki 
Na końcu i początku hajka – w miejscach, gdzie zaczynamy i kończymy chodzić, lepiej by nie było „firanek” lub były małe i gęste. Moim zdaniem nie róbmy też firanek zbyt dużych, przy upadku na bardzo długich hajkach na wskutek tarcia istnieje możliwość wzajemnego przepalenia backupu i taśmy. Przy bardzo luźnym backupie jeśli zerwie się taśma to będziemy mieli długi lot. Łatwo też może dojść do jego zerwania na ostrej krawędzi przy stanie. Do tego dochodzi jeszcze na długich liniach głośny ostatnio problem z "sliding tapes"


Na początku i końcu, w miejscu gdzie zaczynamy i kończymy chodzić lepiej by "firanki" były małe i gęste


17. Taping 
Bezpieczniej jest tejpować plastrem wspinaczkowym/sportowym, plastrem bez podkładu z apteki lub taśmami technicznymi z klejem nie zawierających rozpuszczalników. Niestety większość taśm technicznych ma w składzie kleju rozpuszczalniki, które mogą szkodzić taśmie. Więc jeśli używamy takowych to lepiej taśmy i backupu nie zostawiać stejpowanych razem na długie miesiące. Może to znacznie je osłabić.

Starajmy się tejpować w miarę gęsto, co 2-3 m. Nie wiem czy w przyszłości na długich hajkach nie będzie trzeba zrezygnować z ruchomego backupu i ogromnych "firanek". Oba te czynniki powodują na wskutek tarcia uszkodzenia krawędzi taśm. Jak pokazują ostatnie przykłady "sliding tapes" w połączeniu z dużymi "firankami", mogą być po prostu niebezpieczne.

18. Taśma, backup, ringi przyaucone
Przy deriggowaniu jeśli z jednego stanowiska zrzucamy taśmę, to pamiętajmy by na drugim zarówno main, jak i backup były do czegoś przyaucone. To samo dotyczy lonży z ringami, jeśli ich wcześniej nie zdjęliśmy. Przy riggowaniu również jeden koniec taśmy i backupu powinny być przyaucone

19. Pośpiech nie jest wskazany
Przy riggowaniu lepiej zrobić wszystko wolniej, ale z głową by później 100 razy nie poprawiać.
Przy deriggowaniu z reguły jesteśmy już zmęczeni, spieszymy się, często jest już ciemno, albo mamy załamanie pogody. Wszystko to średnio wpływa na naszą koncentrację. W pośpiechu często się nie asekurujemy i łatwo jest nam popełnić tragiczny w skutkach błąd. Lepiej wolniej, ale w jednym kawałku. W podbramkowych sytuacjach warto nawet zostawić taśmę i zderiggować ją następnego dnia.

20. Uprząż
Uprząż to pierwsza rzecz, którą zakładamy i ostania, którą zdejmujemy przy riggowaniu i deriggowaniu hajków w górach i skałach.




Higlinowanie

1. Kontrola całego systemu
Przed wejściem na highlina sprawdzamy cały system na obu stanowiskach.
Kontrolujmy czy trzpienie od szekli są dobrze dokręcone, czy karabinki i mailony są zakręcone, czy karabinki nie są obrócone zamkami w kierunku skały, czy banany, karabinki mailony lub szekle nie są na przełamaniu krawędzi. Sprawdzamy czy ułożenie taśmy w bananach jest prawidłowe, czy zabezpieczenie przed krawędziami się nie poprzesuwało, czy z backupem jest wszystko ok, czy backup całości jest dostatecznie ciasny. Patrzymy również na ułożenie i samonastawność zawiesi itd.


2. Rozgrzewka 
Przed wejściem na taśmę warto się trochę rozgrzać. Dzięki temu ryzyko kontuzji będzie znacznie niższe.

3. Autoasekuracja 
Przy gotowym hajku na stanowisku startowym warto zrobić dodatkową lonżę z karabinkiem zakręcanym lub automatycznym, tak by można było się ubezpieczyć zanim dojdziemy i przywiążemy się do naszej highlinowej lonży, a także by po skończonym highlinowaniu bezpiecznie opuścić stanowisko. Również osoby robiące zdjęcia blisko krawędzi powinny robić sobie autoasekurację.

4. Puste kieszenie 
Nim wejdziemy na wysoką taśmę wyjmujemy wszystko z kieszeni – telefon, klucze, portfel itp. Nie dość, że możemy kogoś przypadkowo zranić, to możemy stracić te rzeczy na zawsze lub jak to było w przypadku mojego znajomego - zamiast chodzić po taśmie, to przez kilka godzin szukał pod skałami swoich jedynych kluczy do auta.  


5. Mini lonże
Biorąc na taśmę go pro, okulary, czapkę, parasol  😀 itp. używajmy do wszystkiego mini lonży (np. do nadgarstka, uprzęży itp.)




6. 
Ósemka
Do lonży wiążemy się węzłem ósemkowym. Wiązanie rozpoczynamy od wprowadzenia liny począwszy od ucha w pasie biodrowym, a następnie przez ucho w łączniku nogawek. Lina powinna przechodzić przez ucha uprzęży równolegle do łącznika. Średnica powstałej pętli powinna być porównywalna do średnicy łącznika uprzęży. Końcówka liny wystająca z zaciśniętego węzła ósemkowego powinna być taka, że po złapaniu dłonią tuż przy węźle, lina z niej wystaje na ok. 4 cm. W większości przypadków przy hajkowej loży końcówka jest dużo dłuższa. Możemy ją tak zostawić albo zrobić dodatkowy węzeł zabezpieczający lub włożyć końcówkę za uprząż. Nie róbmy "cofki" w ósemce. Moim zdaniem zostawiajmy ją tak jak jest, no chyba, że jest naprawdę długa, ale pamiętajmy, że zrobienie sobie dodatkowego ucha przy uprzęży może w określonej sytuacji np. przy deriggowaniu, być niebezpieczne, bo zamiast przyaucenia się w łącznik uprzęży, to przez nieuwagę możemy się przyaucić w to dodatkowe ucho.
Również ringi łączymy z lonżą węzłem ósemkowym. Po złapaniu dłonią tuż przy węźle, lina z koszulką powinna wystawać na ok. 4 cm.




7. Kontrola partnera
Po zawiązaniu się do loży następuje sprawdzenie przez partnera:

– Czy uprząż jest dobrze założona.

– Czy węzeł ósemkowy przy uprzęży i ringach jest prawidłowo zawiązany.

– Czy ma hangovera, ekspres lub rolkę na wypadek odpadnięcia i powrotu do stanu.

– Warto też w ramach kontroli upewnić się, czy kieszenie są puste.

Następnie proponuję formułkę znaną ze wspinania

– Mogę iść?
– Możesz.


i to co wprowadził Filip S. czyli przybicie piąteczki na potwierdzenie
😁

8. Początek i koniec
Zaczynamy i kończymy chodzić po highlinie w bezpiecznej odległości od krawędzi.

9. Repsznur
Przy uprzęży na tylnej szpejarce wartko zawsze mieć pętlę z repsznura. Przyda się przy tejpowaniu luźnych taśm (byśmy nie zjeżdżalni na środek hajka), przy wychodzeniu do stanowiska, jeśli pęknie main, jako dodatkowy chwyt przy wychodzeniu po lonży (jeśli zabraknie nam sił), do zjazdów na linie lub jeśli będziemy chcieli odpocząć podczas jazdy na hangowerze na bardzo długiej i luźnej taśmie.

10. Hangover
Nie jeździmy po hajku tylko na hangoverze, wszystko w końcu powinno być zdublowane. Dla własnego bezpieczeństwa jeśli musimy przejechać na drugi stan, lepiej przywiązać się dodatkowo highlinową lonżą lub wpiąć się do taśmy długim ekspresem.



Jeśli ktoś jeszcze używa do jeżdżenia po taśmie rolki z okładzin bloczka i łożysk, to niech bardzo uważa. Z perspektywy czasu wychodzi na to, że tego typu rolki są bardzo niebezpieczne. 


11. Węzły
Po zakończonym highlinowaniu rozwiązujemy na lonży wszystkie węzły, by mogła ona odpocząć. Dotyczy to również taśmy, backupu i zawiesi.
Dobrze jest też po upadku i dotarciu do stanowiska każdorazowo luzować węzeł przy ringach.

12. Informujmy 
Zawsze mówmy, gdzie będziemy hajkować i kiedy mamy zamiar wrócić. Warto zostawić dokładne namiary GPS, gdyż na wielu moich miejscówkach np. w BG po prostu nie ma zasięgu. Dobrze też mieć w plecaku multitoola i czołówkę.

13. Nie naginajmy zasad
Gdy jesteśmy sami, a mamy spore doświadczenia, to nie naginajmy zasad bezpieczeństwa.
Z własnego doświadczenia wiem, że jest to bardzo, ale to bardzo trudne. Jednak spójrzcie na wypadki na ściankach lub w skałach. W większości zdarzają się one doświadczonym wspinaczom, a nie nowicjuszom po kursie. 


Jeśli macie jeszcze coś do dodania lub z czymś się nie zgadzacie, to piszcie.








Koszmarek